Software House Growth Engine

Software House Growth Engine

Share this post

Software House Growth Engine
Software House Growth Engine
SHI#4 Jak porzucić złą strategię (zanim pogrąży Twój SH), dlaczego założyciele SH inwestują miliony w ryzykowne pomysły, Clorce – historia upadłego SH, który wrócił do gry

SHI#4 Jak porzucić złą strategię (zanim pogrąży Twój SH), dlaczego założyciele SH inwestują miliony w ryzykowne pomysły, Clorce – historia upadłego SH, który wrócił do gry

Software House Insider to wiedza, która pomaga rozwijać firmy usługowe wytwarzające oprogramowanie.

Mat Gren's avatar
Mat Gren
Apr 27, 2025
∙ Paid
2

Share this post

Software House Growth Engine
Software House Growth Engine
SHI#4 Jak porzucić złą strategię (zanim pogrąży Twój SH), dlaczego założyciele SH inwestują miliony w ryzykowne pomysły, Clorce – historia upadłego SH, który wrócił do gry
Share

Cześć! Nazywam się Maciej Greń i od 17 lat zajmuję się rozwojem firm typu software house. SHI czyli Software House Insider to biuletyn publikowany co dwa tygodnie z wiedzą nt. silników wzrostu, które są wykorzystywane przez firmy usługowe zajmujące się tworzeniem oprogramowania.

W dzisiejszym numerze skupimy się na:

  • Jak porzucić złą strategię (zanim pogrąży Twój SH)?

  • Dlaczego założyciele software house'ów wolą wydawać miliony na ryzykowne inwestycje?

  • Czego unikać, kiedy Twój software house walczy o przetrwanie?

  • 10 rzeczy, których powinieneś unikać oraz 7 rzeczy, które pomogą wyciągnąć SH z dołka

  • Clorce - historia upadłego SH, który wrócił do gry

Zebrana w tym biuletynie wiedza powinna być używana z rozwagą i na własną odpowiedzialność. Zapożyczam w nim nagminnie frazy z języka angielskiego - wybaczcie, robię to celowo ponieważ w codziennej pracy korzystamy z nich nieustannie.

Ważne: Po miesięcznej przerwie w publikowaniu wracam zdwojoną siłą. Kolejne SHI będą publikowane co tydzień.

Jak odrzucić złą strategię (zanim pogrąży Twój SH)

Jesteś założycielem software house, który istnieje na rynku od 8 lat. Co roku powtarzasz sobie: Będę pracować nad strategią, wprowadzę OKR-y, MIND, 4DX lub inne modne narzędzie, o którym słyszałem. Mija rok, a Ty nadal zmagasz się z narzędziami i jesteś wyczerpany po serii spotkań z kluczowymi członkami zespołu.

Ale po tej serii spotkań wreszcie to masz. Strategię. Odważasz się nawet zaprezentować ją swoim pracownikom podczas jakiegoś fancy wydarzenia. Masz to! Gratulacje! Jesteś w 1% drogi.

Przykro mi to mówić, ale taka jest brutalna rzeczywistość. Strategia to - obok pracy zespołowej - najczęściej nadużywane słowo w każdej firmie. W ciągu ostatnich 17 lat pracy z software house’ami uczestniczyłem w wielu spotkaniach strategicznych, burzach mózgów i grupach fokusowych. Co łączyło 95% z nich?

One wszystkie były planami, a nie strategiami.

Dokładnie tak. Nie chcę tutaj zagłębiać się w teoretyczne dyskusje. Wszyscy popełniliśmy ten błąd. Mieszaliśmy strategię z planem. Kropka. Nie ma nic złego w mieszaniu tych rzeczy. Niebezpieczne jest jednak coś zupełnie innego.

To ignorancja.

Każdy założyciel firmy powinien za wszelką cenę walczyć z ignorancją: ignorowaniem swojego zdrowia, rodziny, współpracowników, ducha, ale jeśli chodzi o firmę - ignorowaniem trudnej, brutalnej prawdy.

Zróbmy szybką weryfikację z użyciem AI. Użyj następującego prompta:

Wciel się w rolę A.G. Lafley'a i Rogera Martina i doradź mi w kwestii mojej strategii. Jestem założycielem software house'u. Naszym celem jest [jakiś ambitny cel], będziemy konkurować w [gdzie będziemy działać] poprzez [jak wygrać], wspierani przez [kluczowe kompetencje Twojego zespołu] i utrzymywani dzięki [systemom zarządzania, takim jak OKR/4DX/MIND itp.].

Moja najważniejsza inwestycja strategiczna w tym roku, mająca na celu stabilny wzrost, to: [Twoja inwestycja strategiczna]. Obawiam się, że mogę przeoczyć kluczowe aspekty, które mogą osłabić tę strategię i uniemożliwić osiągnięcie długoterminowej stabilności mojej firmy. Czy mógłbyś wskazać poważne ryzyka lub słabe punkty mojego planu, które mogę przeoczyć?

Właśnie użyłem tego polecenia w o4-mini, aby ocenić aktualną strategię jednego z moich klientów i muszę przyznać, że otrzymałem naprawdę precyzyjną listę zagrożeń. Niektóre z nich już obserwujemy i jesteśmy ich świadomi, a inne są bardzo istotne, ale wcześniej nie zdawaliśmy sobie z nich sprawy.

Jednak świadomość ryzyka nie jest lekarstwem na ignorancję. Nadal możesz ignorować ryzyko. Z moich obserwacji wynika, że przyczyna takiego stanu rzeczy jest prosta:

Po prostu nie mamy lepszego pomysłu, więc realizujemy plan, który jest “w miarę ok”. Cóż, lepsze to niż nic, prawda?

Nie. Plan „w miarę ok” nie zadziała. Nie możemy prowadzić działalności biznesowej w tak niepewnych warunkach. Musimy znacznie zmniejszyć poziom niepewności. Jednak przyznanie się, że NIE wiemy, jaka strategia będzie dobra, budzi strach. Jak można przyznać przed sobą, współpracownikami, pracownikami i networkiem, że NIE wiemy, jaka strategia pozwoli nam osiągnąć sukces?

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że:

realizując niesprawdzoną strategię, wszyscy wokół ciebie wiedzą, że NIE wiesz, jaka strategia jest skuteczna. Widać to w miejscu pracy, podczas spotkań, kiedy raz po raz przedstawiasz swoją strategię, a twój głos drży w momentach, gdy bullshit radar bzdur podpowiada Ci:

“Uwaga! Opowiadasz bzdury!”

Ale w głębi duszy naciskasz przycisk „Ignoruj” i kontynuujesz tę historię.

Dlaczego tkwimy w tej niepewności?

Po prostu nie mamy innego wyjścia. Nie wiemy, że istnieje inny sposób na przygotowanie strategii. Wpadamy w pułapkę OKR, 4DX, MIND i innych systemów, mając nadzieję, że w magiczny sposób wyleczą one nasz brak sprawdzonej strategii.

Jak więc przekonać się, że strategia rzeczywiście jest zła?

Na początku, zaprezentuj strategię samemu sobie – w całości. Jeśli oszukujesz sam siebie, Twój wewnętrzny bullshit radar od razu to wykryje. To wewnętrzne poczucie, że tylko wróżysz z fusów, zakładając zbyt wiele niepewnych kwestii, jest tak łatwe do zauważenia, że po prostu nie da się go przeoczyć.

Zapisz wszystkie momenty, w których Twój wewnętrzny radar wykryje bzdury. Nie zakładaj, że je zapamiętasz. Po prostu je zapisz.

Później spójrz na listę i zadaj sobie te dwa pytania:

  1. Ile wysiłku będzie mnie kosztowało zminimalizowanie obawy, że to stwierdzenie w mojej strategii jest nieprawidłowe?

  2. Czy jestem gotowy zaryzykować kolejne 6–12 miesięcy pracy w oparciu o nie sprawdzoną strategię bez uprzedniego wyjaśnienia tej kwestii?

Jeśli potrzebujesz kilku tygodni lub miesięcy na zminimalizowanie pewnych ryzyk i bez tego nie możesz rozpocząć realizacji założonej strategii w ciągu najbliższych 6–12 miesięcy, to znak, że nie jesteś jeszcze gotowy. To też sygnał, że sytuacja wymaga pilnej poprawy.

Uważaj na efekt Dunninga-Krugera.

Zbyt dużym uproszczeniem byłoby polegać wyłącznie na wewnętrznej ocenie i tych dwóch pytaniach, aby stwierdzić, czy strategia rzeczywiście jest zła. Wielu założycieli firm, z którymi miałem okazję rozmawiać, posiadało bardzo głęboką wiedzę na temat swojego rynku, mieli naprawdę bardzo dobre przemyślenia, ale byli tak niepewni swoich wniosków, że w kółko powtarzali tę samą “bezpieczną” strategię.

Z drugiej strony widziałem jeszcze większą liczbę założycieli, którzy nie mieli prawie żadnej wiedzy na temat swojego rynku, a byli tak pewni swoich decyzji, że ich bullshit radar nie zadziałał nawet wtedy, gdy zapach tych bzdur był tak silny, że ludzie wokół nich go wyczuwali.

Wiele osób o wysokim IQ jest fatalnymi inwestorami, ponieważ mają fatalny charakter. Dlatego właśnie twierdzimy, że posiadanie określonego charakteru jest ważniejsze niż inteligencja. Trzeba kontrolować swoje pierwotne, irracjonalne emocje. Potrzebna jest cierpliwość, dyscyplina i umiejętność znoszenia porażek i przeciwności losu bez popadania w obłęd. Trzeba umieć nie dać się zwariować ekstremalnym sukcesom.

Charlie Munger (tłum. własne)

Ten cytat doskonale oddaje sposób, w jaki założyciele firm często popadają w tzw. false-positive strategy. Często mają temperament, nad którym nie potrafią zapanować, poddając się irracjonalnym emocjom. Emocje te są zazwyczaj główną przyczyną, dla której popadają w strategię samospełniającej się przepowiedni. Niestety przepowiednia ta się nie spełnia, a założyciel bardzo często okłamuje siebie przez wiele lat.

Dlaczego założyciele software house'ów wolą wydawać miliony na ryzykowne inwestycje zamiast ciężko pracować?

1. Są zmęczeni.

Zmęczenie walką, ciągłymi spotkaniami, poszukiwaniem informacji, czytaniem ton książek i rozmowami z „kolejnym świetnym doradcą”. A my po prostu chcemy po prostu wykonać swoją PRACĘ. Nie możemy ciągle zmieniać strategii. Musimy działać.

Jesteś zmęczony pracą nad strategią? Pogódź się z tym, bo inaczej skończysz realizując złą strategię…

Keep reading with a 7-day free trial

Subscribe to Software House Growth Engine to keep reading this post and get 7 days of free access to the full post archives.

Already a paid subscriber? Sign in
© 2025 UMI UseMyIdeas Maciej Gren
Privacy ∙ Terms ∙ Collection notice
Start writingGet the app
Substack is the home for great culture

Share